Postanowiłam pociągnąć jeszcze wątek polonezowy. Mianowicie kilka lat temu na Mariensztacie, pod knajpą "Baryłka", ustrzeliłam takie oto cudo:
I myliłby się ten, kto doszukiwałby się w tym egzemplarzu oryginalności. Zagadałam z właścicielem i dowiedziałam się, że jest to przerobiony Polonez Caro (!), bodaj z 1994 roku, zdaje się, że mu dano około 180 kucyków, ale szczegółów już nie pamiętam.
Jeden mój znajomy wyśmiewał moje zamiłowanie do Polonezów. Cóż.. Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam.
Caro Rally :)
OdpowiedzUsuńCaro z tyłem i przodem z MR'78/'83 i to z takimi kapciami? A fe ;)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńWidziałam go później na parkingu przy Wincentego.
Ep. Nie.
OdpowiedzUsuń