He, he, historia lubi się powtarzać.
Ostatnie kwalifikacje sezonu, tor Interlagos, Brazylia. Pierwsze trzy miejsca na liscie startowej do jutrzejszego GP: Red Bull Vettela, Red Bull Webbera (!!!) i Jenson Buton z McLarena. Jak by nie patrzeć: dwa Red Bulle i Buton. Kiedyś już była podobna konfiguracja, tyle że na mecie.
Tym razem na mecie też tak było. Dali wreszcie Markowi Webberowi wycisnąć to jedyne zwycięstwo w sezonie 2011. Wydusili je, jak krostę na dupie, kiedy Vettel miał już zgarnięte wszystko, co było do zgarnięcia. Taka nagroda pocieszenia dla wiernego sługi.