wtorek, 18 października 2011

Król Artur, Sherlock Holmes i Enigma

 Co mają ze sobą wspólnego? Skojarzenie, jakie powstało w mojej głowie. Ale od początku...
 

Jadąc do pracy mijam cztery metalowe figurki na ul. Sanguszki, przy Wisłostradzie. Te metalowe „ludziki” nazywałam do dziś „tańczącymi ludzikami”, bo tak mi się kojarzyły. Dziś przeczytałam, że to rzeźba „Rycerze króla Artura” dłuta (?) pani Abakanowicz. Niech i tak będzie.
Mnie bardziej kojarzą się z opowiadaniem sir Artura Conan Doyle`a „Tańczące sylwetki” (albo jakoś tak, czytałam dawno temu, teraz strzelam z pamięci). W każdym razie w opowiadaniu chodziło o symbole sylwetek ludzkich, które pojawiały się tu i ówdzie w ramach zaszyfrowanego komunikatu do jednej z bohaterek opowiadania. Oczywiście fakt, że jest to zaszyfrowana wiadomość rozszyfrował nie kto inny, tylko Sherlock Holmes. To on zwrócił uwagę, że niektóre postacie się powtarzają i zaczął podstawiać pod nie litery. Przy okazji tego opowiadania dowiedziałam się co nieco z podstaw kryptologii i tworzenia szyfrów. Mianowicie najczęściej występującą literą w języku angielskim jest E. I właśnie od owego E wyszedł Holmes, który (jakże by inaczej) rozwiązał zagadkę – po szczegóły odsyłam do opowiadania, nie chcę tu zanudzać.
Ale co ciekawe niedawno poczytałam o tym, jak to nasi polscy matematycy złamali kod Enigmy. Otóż oprócz zaprzęgnięcia do pracy zbyt skomplikowanych jak dla mnie wzorów matematycznych, przyjrzeli się również otrzymanym wynikom pod kątem językowym. Przypominam, że teraz dla odmiany mamy do czynienia z językiem niemieckim. A w nim, jak się okazuje, prawie nie występuje literka Y, co było istotne z punktu widzenia łamaczy kodu Enigmy, a co umknęło Niemcom, którzy za jej pomocą przesyłali meldunki. Nawiasem mówiąc, kiedy się w tym połapali, zaczęli stosować ów Y nagminnie (np. jako przecinek), co też zostało zauważone przez polskich uczonych. Polecam poczytać sobie więcej o złamaniu szyfru Enigmy, zwłaszcza wspomnienia pana Mariana Rejewskiego tutaj: http://www.spybooks.pl/pl/enigma.html – dla mnie była to fascynująca lektura!
I taki oto jest związek pomiędzy sylwetkami Rycerzy pani Abakanowicz, tańczącymi ludzikami z opowiadania sir Artura Conan Doyle`a, statystyką języka(-ów) oraz maszyną szyfrującą Enigma.

Fotografię rzeźby znalazłam w Internecie, prawdopodobnie na stronie Gazeta.pl, ale głowy za to nie dam, nie zapisałam i już nie mogę znaleźć...  

19.10.2011
Heh, w Internecie jest wszystko... Oto owe tańczące sylwetki:
 

3 komentarze:

  1. Ciekawy opis zwykle trudno opisywalnego procesu myślowo-skojarzeniowego. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, to są Tinker, Taylor, Soldier, Spy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To są czirliderki przed dietą.

    OdpowiedzUsuń