wtorek, 25 października 2011

Dorożką po Muranowie


Widok z minionej niedzieli, kiedy to w trakcie rowerowej włóczęgi (tym razem w jakże zacnym towarzystwie!) zawitałam na Muranów. Zanim zdążyłam wybiec z Kopca Anielewicza na jezdnię (na dźwięk końskich kopyt) to tyle właśnie udało mi się zdjąć. Daaawno nie widziałam dorożki w Warszawie...


Dopisek z 27 października 2011:
Jak wyglądała cała wyżej opisana akcja przeczytać (i zobaczyć) można tu: http://wisien.blogspot.com/2011/10/dorozka-i-duzeka.html. Przy okazji jest tam również bonus dla fanów łydeczki DużegoKa. ;-)

6 komentarzy:

  1. KIedyś pracowałem niedaleko gen. Zajączka, i codziennie tamtędy drynda jechała na Starówkę. Może to ta sama?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moim zdjęciu tego nie widać, ale to była taka dorożka full wypas, nie taka "zwykła", starówkowa drynda. Ale może to ta, kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dryndy mają na Żoliborzu zajezdnię chyba, często widuję je przy Zajączka a czasem nawet w okolicach miejsca, gdzie były Powązki Izabeli Czartoryskiej (osiedle między Broniewskiego a cmentarzem Wojskowym).

    OdpowiedzUsuń
  4. "Zacne towarzystwo" bardzo dziękuje za świetną wyprawę i bardzo miło spędzony dzień :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Się mi coś przypomniało. W 2007 roku, prawie każdego dnia (wtedy tam bywałem) widziałem "dryndę" wyjeżdżającą z ul. Powązkowskiej, Dzikiej w al. Jana Pawła II w stronę ul. Stawki. Zawsze ok. godziny 10tej przed południem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś nad Wisłą, na odcinku między Trasą Toruńską, a Centrum Olimpijskim, była stajnia, gdzie stały konie pociągowe (olbrzymy!) i powozy. Można tam było wynająć dryndę na ślub na przykład.
    Teraz mniej więcej w tym miejscu jest na pół dzika stajnia z końmi wierzchowymi oraz Gród Wikingów.

    OdpowiedzUsuń