wtorek, 17 kwietnia 2012

Starzeję się...

Kończyła mi się umowa, więc podreptałam wczoraj do mojego operatora po nową wraz z wymianą telefonu. Nie jestem fanem nowoczesnych technologii, nigdy nie byłam i raczej mało prawdopodobne, aby miało się to zmienić w najbliższej przyszłości. Zresztą w ogóle raczej to facetów kręcą coraz to nowe zabawki. Mniejsza o to. Od jakiegoś czasu miałam upatrzony aparat, nic niezwykłego w sumie, Nokia 500, ale dla mnie i tak giant leap, jak powiedziałby Neil Armstrong. Poprosiłam pana w salonie aby pokazał mi również Nokię Lumia, która także była dla mnie dostępna na wymianę. Najpierw spróbowałam ogarnąć tę drugą, przy czym słowo "ogarnąć" jest tu bardzo na miejscu, tak samo bardzo, jak słowo "próbowałam". Potem przymierzyłam się do pięćsetki i tutaj już znacznie łatwiej poszło nam zawarcie znajomości. Zakomunikowałam zatem panu sprzedawcy, że biorę Nokię 500, bo Lumii mam szansę nie ogarnąć do późnej starości... Jakie to okropne uczucie stanąć bezradnym wobec nowoczesnej technologii...

1 komentarz:

  1. Oj tam, jakie "starzeję się". To pewnie była chwilowa niedyspozycja. :-)

    OdpowiedzUsuń