wtorek, 28 czerwca 2011

Prosty przekaz


Ja też mam już dość wysłuchiwania waszych niekończących się rozmów telefonicznych w autobusach, ludzie. Nie interesuje mnie, że ktoś się z kimś umawia, ani gdzie, za ile będziesz na miejscu, co robiło / robi / zrobi Twoje dziecko, co już jadło, a co ma zjeść, co ma zrobić zanim wyjdzie do szkoły, albo po powrocie z niej. Odpowiedz krótko i zwięźle, a potem najwyżej oddzwoń, a nie referuj przez 40 minut z okładem, w dodatku tak, że co najmniej połowa musi tego słuchać. Dziękuję.

DOPISEK.
29.06.2011

Wyszło na to, że znów narzekam i świat mnie wkurza. To nie do końca tak, spisałam co mnie dręczy. Wczoraj na ten przykład wracałam autobusem siedząc obok pani, która po drodze wykonała pięć telefonów, a każdy zaczynał się od słów: "Cześć, co porabiasz?.. A nic, tak sobie dzwonię.." (!!!) I nie pomogło słuchanie "Wojny światów" Georga H. Wellsa na słuchawkach, jej nieustający terkot uparcie atakował moje uszy... Zastanawiałam się nawet czy nie wyciągnąć kabelka i nie puścić mojego audiobooka również na głos. Ciekawe czy bym pani przeszkadzała?

2 komentarze:

  1. O, tak trzymać. "Wojna światów" i "Ludzie jak bogowie" to najbardziej przeze mnie lubiane powieści H.G.Wellsa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Wellsa to ja "Wojnę..." i "Wehikuł czasu". A czytałeś może "Nowy wspaniały świat" Aldousa Huxleya - też z tego nurtu? Polecam. Pani w bibliotece kazała mi najpierw przeczytać, a potem spojrzeć na rok wydania. Opłacało się... ;-)
    Ogarnę tych "Ludzi...". Tylko skończę "Zlecenie Janesona" Ludluma. ;-)

    OdpowiedzUsuń