Tylko patrzeć, jak zaproszą tę osobę do jakiegoś modnego programu, którego celem jest produkowanie osób znanych - tzw. celebrytów, a w którym ludzie najczęściej robią z siebie debili.
Kiedyś, panie, to trzeba było mieć talent, być wybitnym w swojej dziedzinie, wzbudzać prawdziwy podziw i szacunek swoją pracą i osiągnięciami, żeby być SŁAWNYM, żeby być prawdziwą GWIAZDĄ. Dziś wystarczy gadać głupoty, ubierać się na różowo, wyglądać jak kretyn, zrobić z siebie debila, albo zabić swoje dziecko (no dobra - nie udowodniono rodzicom świadomego działania), żeby budzić niezdrowe zainteresowanie tzw. mediów. Czasami wystarczy jedynie mieć kupę kasy. A jak dużo o tobie piszą stajesz się CELEBRYTĄ. To słowo wywodzi się z języka angielskiego i oznacza osobę sławną. Dziś jednak mocno się zdewaluowało w stosunku do prawdziwej sławy, o jakiej wspominałam parę zdań wcześniej. Dzisiejszy celebryta, to już nie to samo co dawniej prawdziwa gwiazda.
Dzisiejsze gwiazdorstwo liczone jest popularnością, a że większość ludzi klika w każdy news o Madzi i jej rodzicach, to podnosi klikalność w reklamy i oglądalność reklam i poczytność pism. Biznes is biznes. :(
OdpowiedzUsuńTo proponuję żeby rodzice celebrytów zabili swoje dzieci - będzie dwa w jednym.
OdpowiedzUsuń