Podobno dzisiaj wypada Międzynarodowy Dzień Kota. Zatem z tej okazji przekazuję gorące, futerkowe i bure pozdrowienia i całuski od Pani Niuty. Przy okazji informuję, że po przejściach zdrowotnych ubiegłej jesieni kotek ma się całkiem nieźle i idzie mu na życie. Choroba zostawiła po sobie ślad i kota nie jest już taka, jaka była nim zachorowała, ale mam nadzieję, że jeszcze kilka lat razem przeżyjemy.
Sttttooo lllaaat ssstooo laaat szszsczdczdczcześliwweej wwwwielkkkannocy eepeppp
OdpowiedzUsuńsympatico. ukłony dla Niuty od Ryśka ;-)
OdpowiedzUsuńNa wzmiankę o Ryśku Niutka wstydliwie spuściła łebek. Przekazuje mu najsłodsze "miau". Ja nie wnikam. Jest dorosła.
OdpowiedzUsuń