środa, 21 lipca 2010

Lansik

Nie ma to jak pozostawienie metki na tym, co się ma na sobie. Panie najczęściej zostawiają ją na spodniej stronie szpilek, sądząc zapewne, że jej tam nie widać. Pewnie, że nie widać. Zwłaszcza tej jaskrawozielonej... A tu przykład gostka, który postanowił zostawić cenę na zegarku. W pierwszej chwili przemknęło mi przez myśl, że kradziony, jeszcze ciepły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz