środa, 11 lipca 2012

Jazda warszawska

Załatwiałam sprawy służbowe na mieście i właśnie miałam przyjemność wracać autobusem. Przejechałam nim powiedzmy kilometr. W tym czasie cztery - słownie: CZTERY - razy w ostatniej chwili zajechano mu drogę, by jeszcze się wyrobić i skręcić w prawo. 

Niektórym chyba naprawdę wydaje się, że autobus jedzie powoli i zdąży się zatrzymać tak, żeby nie wjechać w kufer miszczowi. Owszem, kierowca na pewno zrobi wszystko, by się zatrzymać i by przede wszystkim nie uszkodzić swojego pojazdu, ale są jeszcze pasażerowie w środku, którzy polecą do przodu na twarz, bo jakiemuś kretynowi się spieszyło. I tak cztery razy. Z ciekawości sprawdziłam: Solaris Urbino 15, bo takim właśnie podróżowałam, może ważyć nawet 24 tony (http://www.solarisbus.pl/urbino,20,Urbino_15,2,86.html). Przypuszczam, że ten konkretny ważył około 15 ton, bo zapełniony był głównie dziećmi (lato w mieście). Mimo wszystko 15 ton rozpędzone do 50 km/h to ogromna bezwładność przy gwałtownym hamowaniu. Szkoda, że wielu miszczów kierownicy o tym zapomina.

3 komentarze:

  1. Najlepsze jest to, że potem wszyscy mają pretensję do kierowcy autobusu o ostre hamowanie. Tak jakby robił to hobbistycznie i sprawdzał, ilu pasażerów zaliczy glebę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak samo wjeżdżają przed tiry [24t ładunku + masa własna], czy rowerzystów, ale co tam, jemu się spieszy, a jak ktoś go trafi z tyłu to... wina tego który nie wyhamował. W końcu prawo to prawo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcinie: często, ale przekonałam się już, że nie zawsze. Owszem nie wszyscy pasażerowie widzą co się dzieje na jezdni przed autobusem, więc nie mogą prawidłowo ocenić zachowania kierowcy. Ale nie raz już spotkałam się z sytuacją, że pasażerowie na równi z kierowcą (albo bardziej) złorzeczyli jakiemuś miszczowi właśnie za to, że polecieli na twarz.

    Wiktor: mnie się w ogóle wydaje, że problem leży właśnie w tym co powiedziałeś - najważniejszy jestem JA (znaczy miszczunio), MNIE się spieszy, a inni? A kogo obchodzą inni?! Egocentryzm i brak wyobraźni.
    Tak przy okazji to wydaje mi się, że kilka razy już słyszałam/czytałam/widziałam, że policja potrafi nie tylko ukarać tego, który walnął z tyłu, ale też tego, który zajechał.

    OdpowiedzUsuń