Stałam się szczęśliwą posiadaczką nowego monitora. W porównaniu do tego, co miałam do tej pory mogę stwierdzić, że przesiadłam się ze starożytności w kosmos.
Planowałam zakup jakiejś 17", chociaż mój brat namawiał mnie, by nie oglądać nic poniżej 19".
Ostatecznie na moim biurku stanęło 21,5" w panoramie. Ekran kinowy, nie monitor!
I teraz, kiedy przyzwyczajam się do jego użytkowania, co w praktyce oznacza naukę jazdy myszką po boisku do piłki nożnej stwierdzam, że sytuacja przypomina mi pewien stary dowcip. Mianowicie: za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma morzami, etcetera... żyła sobie księżniczka. Pewnego dnia wyjrzała przez okno w zamkowej wieży i stwierdziła:
- K***a, jak ja mam wszędzie daleko!..
PS.
Teraz mogę sobie otworzyć 10 okienek i rozmieścić je na ekranie, a jeszcze między nimi miejsce zostanie!
PS2.
Muszę kupić większe biurko, żeby mieć więcej miejsca do suwania myszą...
PS.
Teraz mogę sobie otworzyć 10 okienek i rozmieścić je na ekranie, a jeszcze między nimi miejsce zostanie!
PS2.
Muszę kupić większe biurko, żeby mieć więcej miejsca do suwania myszą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz