tag:blogger.com,1999:blog-5631172506401299280.post267903546221485175..comments2023-03-27T12:06:32.986+02:00Comments on DużeKa: Być jak Lisbeth SalanderDużeKahttp://www.blogger.com/profile/05940793473420414225noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-5631172506401299280.post-4187728740963326322010-08-02T12:04:01.464+02:002010-08-02T12:04:01.464+02:00Przekładanie, o którym mówisz, to infantylizm, nai...Przekładanie, o którym mówisz, to infantylizm, naiwność i głupota (niedoświadczenie życiowe). <br />Manie chodziło raczej o pokazanie, że pewne cechy innych osób i postaci możemy odnaleźć w sobie samych, możemy się z tymi postaciami identyfikować, są nam przez to bliskie. Krótko mówiąc coś z Lisbeth Salander może być, albo jest, w każdym z nas. Funkcjonowanie w Internecie było mi tu potrzebne jako tło i przykład sposobu, w jaki współczesny świat wpływa na kształtowanie się postaw (a)społecznych.<br />Ty i ja należymy jeszcze do pokolenia, które chociaż funkcjonuje w sieci, nadal ceni sobie relacje z żywymi ludźmi. Ale dojrzewają już tacy, którzy istnieją tylko przed ekranem komputera. No-lify to się nazywa, gdzie dziewczyna ma format jpg.DużeKahttps://www.blogger.com/profile/05940793473420414225noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5631172506401299280.post-35466601627280694582010-08-02T11:50:23.061+02:002010-08-02T11:50:23.061+02:00Zarówno w literaturze jak i w kinie, malarstwie cz...Zarówno w literaturze jak i w kinie, malarstwie czy każdej innej formie sztuki autor tworzy jakiś obraz do wyrażenia swoich ocen i emocji, tym samym jest zresztą internauta zakładający profil gdziekolwiek. Przekładanie tych działań wprost na ich charaktery, zachowania, poglądy i wartość "offline" jest znacznym uproszczeniem i uleganiem sugestii.<br /><br /> Jeżeli np. niżej podpisany tworzy na blogu wizję siebie jako mrocznego rycerza walczącego z nieprawościami i pędzącego przez burzę do wybranki swego serca zamkniętej przez złego czarownika w wysokiej wieży to niestety jakkolwiek by się starał nie zmieni faktu, że w "realu" jest tylko poczciwym panem w średnim wieku jadącym co rano tramwajem z do nudnej pracy i ściskającym w dłoni reklamówkę z kanapkami i jajkiem na twardo. ;))<br /><br />Że to przygnębiające to pewne, ale jednocześnie świadomość tego chroni przed wiarą w sny na jawie, a przynajmniej w teorii powinna.<br /><br />PozdrawiamPortierhttps://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.com